Goddag!
Kto by się spodziewał, że to po norwesku ahaha :D
No i mamy wtoreczek. Uwielbiam takie lekkie dni. Plecak nie jest ciężki i nawet myśleć za dużo nie ma potrzeby.
No i mamy wtoreczek. Uwielbiam takie lekkie dni. Plecak nie jest ciężki i nawet myśleć za dużo nie ma potrzeby.
Jutro mamy środę. Jak bardzo się cieszę, tego słowa nie opiszą. Wreszcie oddam się przyjemności fitnessu. Uwielbiam to. Cały stres ulatuje ze mnie w jednej chwili, ach.
Poza tym muszę się przyznać ostatnio nie przestrzegam diety i jem wszystko co popadnie. Niby źle, ale moje kubki smakowe tak tego pragnęły, że nie mogłam się oprzeć pokusie. To w końcu tylko jeden...no okej, dwa hot-dogi :P
A jak tam u Was? Poniedziałek był bardzo ciężki czy jedna kawa wystarczyła? Ahahha :D
A jak tam u Was? Poniedziałek był bardzo ciężki czy jedna kawa wystarczyła? Ahahha :D
Przygotowałam dla Was pierwszy modelinowy tutorial. Rzecz jasna, na gniazdko bo na cóż by innego :D
Pojawiły się o niego nawet prośby w komentarzach, więc tym bardziej postanowiłam go wstawić :D
No, bierzmy się do pracy!
1. Z brązowej modeliny lepimy trzy wałeczki. (Długość w zasadzie nie ma tutaj żadnego wpływu, w razie potrzeby zawsze można je przyciąć :))
2. Łączymy je w pewnego rodzaju piramidkę (jak na zdjęciu) i skręcamy.
3. Przygotowujemy okrągły placuszek również w brązowym kolorze. Następnie przyklejamy na jego obwodzie nasze wałeczki.
4. Nadajemy odpowiednią fakturę gniazdku, używając do tego igły, wykałaczki lub/i sondy.
5. Lepimy jajeczka i dodajemy zielone kawałeczki.
I gotowe :D
Po upieczeniu przejechałam jajeczka jeszcze farbą, dodając tym samym plamek :D
Jak Wam się podoba? Nie jest źle?
Mam nadzieję, że pochwalicie się efektami ;)
Mam nadzieję, że pochwalicie się efektami ;)