Huy!
Filipiński. Jeszcze go nie było, więc proszę bardzo, już jest.
Właśnie wróciłam z rajdu po sklepach i centrach handlowych (w zasadzie jednym centrum, ale ładniej brzmi liczba mnoga, nie?). Nogi mi odpadają. Nie mówiąc już o łydkach. Nie dość, że wczoraj zaczęłam męczyć się z Chodakowską i jej Killerem (chyba już wiem skąd ta nazwa...), to jeszcze 8 godzin spędziłam w niespecjalnie wygodnych butach. I wiecie co- minęłam KFC nawet się nie obracając. W zamian wypiłam wodę i zjadłam frytki, ale bez oleju to jakby ich wcale nie było. Więęęc chyba możecie być ze mnie dumni. Zaraz znów wybywam z domu. Tym razem, żeby spędzić kilka dni na łonie natury. Gdyby nie te rodzinne wypady to pewnie zapomniałabym jak cudownie pachnie las. No i oczywiście jak okropnie można być pogryzionym przez komary :D
Swoją drogą, co tak ubywa obserwatorów co? Coś jest nie tak? Nie wiem no, trochę zaczęłam się martwić, ahah.
Dziś znów babeczki. Z takim kremem jeszcze nie było. W zasadzie pierwsze wykonane przez arbuzowe rączki. Ciężko opanować te szalone tylki, końcówki, rękawy, oj ciężko. No, ale nie poddaję się, nie dam się przecież zastraszyć prawie cukierniczym wyrobom, nie?
Co sądzicie? Da się zjeść?
Dziś kawałek, który słyszałam już chyba wszędzie. Mimo wszystko trzeba przyznać- wpada w ucho jak żaden inny:
oo ale super !
OdpowiedzUsuńMój blog KLIK
Świętne :) Też mam często problem z tymi rękami,tylkami,silikonami,ale tobie to świetnie idzie jak widzę :P
OdpowiedzUsuńJakie świetne :D
OdpowiedzUsuńhttp://bitter-sweet-wonderwall.blogspot.com/
Wyglądają nieźle :D
OdpowiedzUsuńSą boskie! Babeczki wszędzie wyglądają słodko! Mój blog Ma i Bla
OdpowiedzUsuńGenialne *o*
OdpowiedzUsuńKojarzą mi się z takimi słodkimi stylizacjami.
Zdecydowanie nosiłabym :*
http://kierunek--szczescie.blogspot.com/
Ale słodkie :D
OdpowiedzUsuńJa za chwilę wybywam na rower :P Las pachnie cudnie :)
http://tittadiary.blogspot.com/
Ale pysznie wygląda hah ;D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Ja spędziłam weekend z przyjaciółką na działce. Fajnie było pobyć trochę na wsi, na świeżym powietrzu :) A babeczki wyglądają smakowicie, podoba mi się ta z różowym kremem :D
OdpowiedzUsuńPS Nominowałam cię do LBA :)
UsuńPrzepyszne! Takie słodkości bez kalorii to ja rozumiem :)
OdpowiedzUsuńPrześwietne i przepyszne ! U mnie tak czynno- biernie... zależy od pogody.... ale w sumie chyba przeważa to pierwsze. Nie pogniewasz się jak dodam c pozytywnego arbuza do listy moich( czytanych prze ze mnie) najlepszych blogów?
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie! :D Do schrupania na raz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kazik