3 lipca 2015

Marchewkowe babeczki

Buna!
Rumuński. Jeszcze chwila i nie będę miała nowych języków do przywitań :o
I znowu cieplutki, kreatywny piąteczek. Co rusz podejmuję wciąż daremne próby opalenia mojej wręcz białej skóry. Popijając Tymbarka przez różową słomkę, przegryzam czekoladowe ciastko. Mówiłam sobie "jedz zdrowo Arbuzku, jedz zdrowo", ale podświadomie pragnęłam pochłonąć ten kawałek rozkoszy. No i sięgnęłam po kolejny. No i brawo, teraz to już na pewno będę gruba. Ahaha, próba osiągnięcia jedzeniowego szczęścia, jest.


Żeby było trochę zdrowiej to mam dla Was marchewkowe babeczki. Szczerze przyznam, to miało być ciasto. Nie wyszło, ale to nie moja wina, okej? To ono nie chciało się układać, kleić i nawet tekstura jakoś dziwnie wyglądała.





W życiu nie widzieliście lepszych zdjęć, wiem. Co tam, że trawa, trawa, trawa.


Chciałam szukać Wam czegoś w porządnego, ale uznałam, że nie ma co sie trudzić. No, więc prosze bardzo, "chińska piosenka" z "chińskiej bajki" :


6 komentarzy:

  1. Zdrowe odżywianie jest passe. xD *wciąga kolejną gałkę cytrynowych lodów*
    Świetne babeczki. :D W trawniku się świetnie komponują. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Babeczki wyglądają przepysznie ♥
    http://bitter-sweet-wonderwall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają bardzo realistycznie! Jakby na prawdziwe babeczki nałożono lukier i marchewki z kolorowej masy cukrowej :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne te babeczki :) Ja też próbuję się opalić, ale z moją równie białą skórą to jest ciężko.
    Będzie mi miło, jeśli do mnie wpadniesz, pozdrawiam :) http://marysiaofficialblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Może i będziesz gruba, ale szczęśliwa! Nie narzekaj na zdjęcia z trawą, bo są bardzo ładne c:

    http://tuczarniamotyli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Te babeczki wyglądają przepysznie :)

    OdpowiedzUsuń