11 marca 2014

Po tygodniu pracy...

...powracam ;3
Czeeść!
Przepraszam, że znowu była taka przerwa w blogowaniu. Na szczeście znalazłam chwilę czasu. Co prawda po tygodniu "nieblogowania", ale jednak. Sporo się działo. Wypady na miasto, rodzinne spotkania, troche lepienia, nauka, nauka i jeszcze raz nauka. Ten tydzień jest jeszcze gorszy od poprzedniego. Niby takie nic bo tylko dwa sprawdziany, kartkówka i tyle. Pomyśleć, że brzmi to tak łagodnie. Spokojnie, to tylko szkoła. Będzie okej, ale chwileczkę co ja takiego robiłam, że nie miałam czasu...Zobaczmy.

4.03- Jak pisałam miałam ostatki.
Nie ma to jak robić sobie zdjęcia w toalecie szkolnej ;-;
Było świeetnie. Przebrania były baardzo różnorodne. Nawet chciałam robić wszystkim zdjęcia, ale zawsze było "Nie rób mi zdjęc.", "Usuń to.". Ja nie rozumiem czemu tak drętwo do tego podchodzą niektórzy ;c
Ale nieważne mają do tego pełne prawo i ja to pojmuję...po części ;D

Przyszła wtedy również paczuszka. Cały zestaw czterdziestu ośmiu pasteli suchych i pięć kostek modeliny. Byłam w niebo wzięta ;3 Aż byłam mile zaskoczona szybkością przesyłki. W ciągu chyba dwóch dni do mnie dotarła. 
To tylko jedna "warstwa" pasteli, a są dwie ;3


5.03 - Miałam wszystkiego dość. Kolejna kartkówka z chemii. Ech. To sie robi nieprzyjemne. Niemniej chyba dobrze mi poszło

6.03- Prawie cały dzień przespałam. Musiałam odespać tydzień.

7.03- Piątek. Co prawda nie szłam do szkoły bo były dni otwarte ale byłam dalej zmęczona. Spałam do 15. Później lekcje musiałam odrobić i tak zeszło.

8.03- Sobota. Ach. Świetnie. Cały dzień w galerii handlowej i u znajomych. Zakupy jak najbardziej udane. Sznurki woskowe, wstążeczki, piórka i klej dwuskładnikowy. Wszystko w pysznych cenach. Gdy wróciłam do domu spojrzałam na zegarek i nie wierzyłam w to co widzę. Była druga w nocy ;o




9.03 - Projekt z plastyki musiałam skończyć na poniedziałek, a trochę tego było. Poza tym siedziałam nad książkami do 1.40 bo miał być sprawdzian z historii.

10.03- Wczoraj. Sprawdzianu nie było. Za to kartkówka z matematyki była i to w pełnej okazałości<jeżeli tak w ogóle można powiedzieć>. Czasu dalej brak, ponieważ sprawdzian we wtorek. Jak zwykle odbyło sie moje ukochane kółko plastyczne. Mamy zmienić wystawę na stołówce. Wszyscy rysują warzywa i owoce, a Arbuz szaleje i rysuje słodycze ;3
Jeszcze nie dokończone ;d

11.03- Dziś. Ach ta historia. Okropny. Test był o-k-r-o-p-n-y. Trzymajmy kciuki żeby nie było aż tak źle jak się może wydawać. Ogólnie dzień całkiem przyjemny. W końcu było słonecznie. Pierwsze kwiatuszki wysunęły swoje płatki. Kiedy je zobaczyłam nie mogłam się powstrzymać. wyciągnęłam telefon i zrobiłam kilka zdjęć. 





Wiosna- już ją czuć w powietrzu. Wreszcie. 

No i oczywiście na koniec mieszank moich ulepków żeby odrobić straty "nieblogowania". Zajęłam sie troszkę lepieniem "niesłodyczy". Zagłębiam tajniki modelowania czaszek różnej maści.








Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was na śmierć. Do następnego, a ja lecę uczyć się geografii.


+ Pozdrowienia dla cioci, która pewnie czyta teraz mojego bloga ;3

6 komentarzy:

  1. nie ma to jak tydzień w pigułce hahahaha genialny strój na ostatki hahahaha

    OdpowiedzUsuń
  2. EDIT XD. bo wstawiłaś najgorsze jakie miałam...

    OdpowiedzUsuń
  3. ciocia czyta :) iiii... prosi pisz częściej bo aż mam banana na buzi od tego Twojego pisania.
    P.S. Proszę wykonać jakieś cudne kolczyki specjalnie dla cioci :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdzie kupiłaś foremki do wycinania tych miśków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie foremki :3 Wykonanie ich było wyjątkowo proste. Wystarczy, że chwilę pomyślisz i z pewnością znajdziesz odpowiedź :)

      Usuń
  5. Helpful info. Fortunate me I found your site by accident, and I'm shocked why this twist of fate didn't took place
    in advance! I bookmarked it.

    Feel free to surf to my site ... quest bars

    OdpowiedzUsuń