Czeeść!
Oj no tak, wiem, wiem. Jestem najgorszą bloggerką świata bo się blogiem nie interesuję. To wcale tak nie jest. Miałam sporo zajęc w ten weekend . W końcu zrobiłam dwa zamówienia, sciełam grzywkę, obkupiłam się w centrum handlowym. Ach, zakupy na wyprzedażach sprawiają tyle radości. ;3
Po koleii:
Grzywka- Czy jestem zadowolona? Tak i to ogromnie. Czy wywarło to wpływ na otoczenie i mnie? Tak. Przyszłam do szkoły w grzywce i od razu rzuciły się na mnie koleżanki. Tyle komplementów w jeden dzień może przyprawić o ból głowy. Bardzo się bałam, że nie spodoba się i mi i otoczeniu. Poza tym bałam sie samego faktu ścinania włosów. Kiedy wychodziłam z salonu i odwróciłam się żeby powiedzieć "do widzenia" prawie jęknęłam bo zobaczyłam ile moich kłaków leży na podłodze. Nie mniej myślę, że było warto. Z resztą przecież to tylko włosy- odrosną. Wmawiam tak swojemu wnętrzu ;D
I oczywiście moja arbuzowa mordka. Dla porównania zdjęcie z grzywką i bez.
Po koleii:
Grzywka- Czy jestem zadowolona? Tak i to ogromnie. Czy wywarło to wpływ na otoczenie i mnie? Tak. Przyszłam do szkoły w grzywce i od razu rzuciły się na mnie koleżanki. Tyle komplementów w jeden dzień może przyprawić o ból głowy. Bardzo się bałam, że nie spodoba się i mi i otoczeniu. Poza tym bałam sie samego faktu ścinania włosów. Kiedy wychodziłam z salonu i odwróciłam się żeby powiedzieć "do widzenia" prawie jęknęłam bo zobaczyłam ile moich kłaków leży na podłodze. Nie mniej myślę, że było warto. Z resztą przecież to tylko włosy- odrosną. Wmawiam tak swojemu wnętrzu ;D
I oczywiście moja arbuzowa mordka. Dla porównania zdjęcie z grzywką i bez.
Weekend- Baaardzo pracowity. Przeczytałam Hobbita do aż 60<słownie; sześćdziesiątej> strony. To jak dla mnie i lektury szkolnej ogromny wyczyn. Lepiłam całkiem sporo. Wykonałam swoje pierwsze zamówienia. Poza tym byłam w mieście na zakupach. Przecen trzeba było szukać. Arbuz wyprzedaże kocha, więc szukał ich zawzięcie aż znalazł swoje wymarzone spinki, bransoletki i pare innych drobiazgów. Oczywiście nie byłam tam sama. Towarzyszyła mi moja kochana o dwa lata młodsza Madzia. Nawet wstawiłabym zdjęcia ale nie pozwoliła ;c Fast foody i słodycze chyba jednak troszkę mnie uzależniają <i sa takie pyszne mmm>.
Wczoraj- Wuef najokropniejszy przedmiot świata. Dziwnym trafem jednak udało mi się zaszaleć i rzucić 2 <słownie: aż dwa>kosze. Będę z tego dumna co najmniej do 3 klasy gimnazjum. Nawet na matematyce poradziłam sobie z pierwiastkami, a z kartkówki dostałam 4. Na j. polskim było pytanie z lektury. Zapytała mnie i o dziwo potrafiłam dobrze odpowiedzieć. Jednym słowem bardzo udany dzień.
Jutro<a w zasadzie później dziś>- Przebieramy się do szkoły na ostatki. Panuje zasada Przebrany nie pytany, a więc założę dość niecodzienny strój bo czemu nie skorzystać. Będzie to...może tego nie zdradzę. Pewnie będę miała zdjęcia, więc się pochwalę. Zapowiada się niesamowicie.
A teraz idę smacznie spać.
<3 kiedy kolejny post....z moim własnym myślnikiem ? :D
OdpowiedzUsuńIt's awesome to visit this website and reading the views of all colleagues regarding this post, while I
OdpowiedzUsuńam also keen of getting familiarity.
Also visit my page ... quest bars