28 kwietnia 2014

Mały Arbuz

Heeej!
Późno już. Zaczynam się czuć coraz mniej pozytywnie. Czuję się zmęczona i zła. Trzeba iść spać, ale obiecałam wrzucić posta. W sobotę zrobiłam zakupy na kreatywnym straganie i czekam na przesyłkę. Wreszcie będę miała swój upragniony wałek...nawet jeśli to głupio brzmi<a brzmi> to i tak się cieszę. Trzeba przyznać sporo wydałam, ale jak się zamawia raz na ruski rok to można zaszaleć ;D Nie mogę się doczekać. Ten moment kiedy kurier puka do drzwi i podaje pudełeczko. Niby błahostka, a tyle pozytywnych emocji. 

Poszukując inspiracji w albumach znalazłam swoje zdjęcie z dzieciństwa. 

Mały Arbuz na rowerku. Szalona grzywka. Ahahahah nie mogę sobie wyobrazić, że kiedyś tak wyglądałam. Uwielbiałam ten rowerek. Mogłam na nim jechać wszędzie. Fajnie tak wspominać. Pamiętam też piaskownice i zabawy w dom. Gotowałam piaskowe zupy, piekłam piaskowe chleby i rogaliki i oczywiście robiłam błotniste pulpety. Tak, z całą pewnością miałam świetne i pozytywne dzieciństwo :3

Dziś mieszanka prac. Pierwszy arbuzowy motyw musiał się wreszcie pojawić i nastąpiło to właśnie teraz. Oczywiście planuję ulepkową wersje arbuza, ale jak na razie wszystkie próby kończą się fiaskiem.

A to dwa małe susuwatari z anime pt Mój sąsiad Totoro

Wbrew pozorom to są kolczyki ;D




Jak widać rzeżuszka urosła w mgnieniu oka i jest jak widać wykorzystywana nie tylko do jedzenia ;)

Na dziś to tyle. Do kolejnego posta. 

25 kwietnia 2014

Tag- podejście pierwsze

Cześć!
Dzisiaj tag. Dokładniej włochaty tag. Przeszukując kolorową stronę internetu natrafiłam na bloga Lex i to właśnie na nim go znalazłam. Tylko go trochę skróciłam, gdyż niektóre pytania są według mnie hym...niepotrzebne. Wprowadziłam również odrobinkę zmian. Bez zbędnego ociągania zaczynajmy:

1. Jaki jest Twój naturalny kolor włosów?
Ciemny blond, to znaczy taki ciemny to on nie jest, ale jasny też nie. Wnioskując jak będę łysa to nic się nie zmieni. ;D

2. Jaki jest Twój obecny kolor włosów?
Nie farbowałam jak na razie włosów. W wakacje będę mogła z nimi poszaleć. Do tego jeszcze trochę czasu i pewnie sporo upewniania się w przekonaniu, że bardzo tego chcę.

3. Jaki jest Twój wymarzony kolor włosów?
Tak naprawdę do teraźniejszego nic nie mam, ale marzy mi się bardzo jasny blond. Wiecie, taki wpadający w biały. Fantastyczne.

4. Jaka jest ich aktualna długość?
Sięgają mi aż do pasa. W wietrzne dni są szczególnie zauważalne...bo wszystkie lądują na mojej twarzy ;-;

5. Długość na jaką chciałabyś je zapuścić/skrócić?
Miałyby być dłuższe niż teraz? O nie, nigdy w życiu. I tak nie mogę ich czasem doprowadzić do ładu. Jednak chciałabym je skrócić. Jakieś szalenie krótkie to chyba przesada, ale do ramion w zupełności by wystarczyły.

6. Jaka jest Twoja ulubiona fryzura?
Zdecydowanie kok. Uwielbiam go. Jest taki prosty, a zarazem szykowny i elegancki. Mogłabym go nosić zawsze i wszędzie.

7. Masz proste, kręcone czy falowane włosy?
Proste, długie i cienkie. Zdecydowanie zły zestaw.

8. Gdyby Twoje włosy umiałyby mówić, to co by powiedziały?
Biorąc pod uwagę to jak bardzo są niesforne pewnie coś w stylu "Pamiętaj, że to dzięki nam Twoja twarz wygląda tak uroczo na wietrze.".

I jak tag przypadł Wam do gustu?

Do jutra :3



24 kwietnia 2014

Pozytywne bazgrołki

Cześć!
Dzisiaj zaczynamy optymistycznie. Co z tego, że nic mi się nie chce. Mam świetną pogodę na wyjście z domu, ale wolę zostać siedząc przed komputerem i karmić oczy różnymi cudeńkami. Mnóstwo tego w internetach. Jutro będę musiała gdzieś wyjść. Zaczynam się dusić w czterech ścianach. Mam ochotę na coś mało wysiłkowego, a zarazem szalonego<I co własnie dlatego wypijasz drugą butelkę jurajskiej tak?- zapytało sumienie.>. Kupiłam kalendarz. Będę w nim zapisywać dosłownie wszystko, a przynajmniej taki jest plan. Może to mnie jakoś zmotywuje. Poza tym zastanawiam się nad projektem, który zmusiłby mnie do jakiejkolwiek aktywności, codziennie. Może to dobry pomysł. Z resztą. Co tu się zastanawiać, trzeba działać, ale od jutra<leniwy arbuz>. Lepię ostatnio całkiem sporo, więc niedługo wrzucę kilka ulepkowych nowości.

Właściwie dzisiaj miał być tag, ale sobie odpuściłam. Jutro to zrobię, obiecuję. Dziś za to mam dla Was lekcyjne bazgrołki. To znaczy jeżeli w gronie czytających znajduje się jakiś nauczyciel to od razu mówię- rysuję tylko na nudnych lekcjach. 




Na dziś to tyle. Do jutraa!

20 kwietnia 2014

Będzie fajnie!

Hej, hej, heej!
Jak na mój gust to strasznie tu nudno. Trzeba to jakoś naprawić no nie? Pewnie, że tak. Zastanawiałam się czy wrzucić kolejnej recenzji, ale takie one suche, że fuj. Święta bardzo szybko przyszły i boję się, że tak samo szybko się skończą. Mam trochę planów na wolne dni<które trwają aż do 28 kwietnia jejejejejej> i chcę je wszystkie w 100% spełnić :D Po pierwsze będę się wysypiać. Godziny zasypiania za żadne skarby nie zmienię, ale przynajmniej będę wstawać o 13. Po drugie rozkręcę bloga. Z każdym postem dostaję przypływ energii. Tylko, że jest jeden haczyk- ten post musi być pisany. Poza tym chcę trochę się "uartystycznić". To znaczy książki, rysunki, modelina i inne drobiazgi, które dotychczas tylko wołały mnie o towarzystwo teraz będą miały mnie dosyć. No i jeszcze kilka innych postanowień się znajdzie jak przykładowo przeinstalowanie systemu mojego kochanego laptopa. Czasem nie mogę z nim wytrzymać ;-;.

 Już niedługo powinna się pojawić recenzja cudnej książki. Płakałam nad nią chyba z godzinę w tęsknocie za jej bohaterami. Tak poza tym czeka mnie jeszcze około 6 godzinny seans anime, a co za tym idzie kolejne recenzje :3.

Dziś tylko kilka ostatnich wyrobów, a w nich też jajka czyli w końcu jakiś świąteczny motyw ^^.





Rzeżuchę posadziłam hyhyhyhy :D Teraz tylko czekać na zielone, rzeżuszkowe kanapeczki.

Jutro będzie coś innego. Może jakieś rysuneczki albo jak zawsze inne bzdurki. Do tego zastanawiam się nad jakimiś faktami o mnie.

Do juutra ^^

12 kwietnia 2014

Paprika

Hej!
To znowu ja i przynoszę kolejną recenzję. Tym razem jest to anime o tajemniczym tytule- Paprika. Po raz pierwszy od bardzo dawna nie popłakałam się na zakończeniu. Nie potrafię za to do końca zrozumieć sensu tego materiału. To znaczy wiem o co chodziło, czemu działo się tak a nie inaczej, ale to tak pokręcone anime, że mój mózg nie potrafi przyswoić wszystkich informacji. Uważam, że to kolejny film wart uwagi. Nie jest on co prawda prosty, ale jest wspaniały. Zupełnie inny niż te, które dotychczas oglądałam.

  • Tytuł: Paprika
  • Ocena: 10/10
  • Odczucia: Jeju, wszystko jest takie kolorowe. Nieobliczalne zwroty akcji. Wątki, które początkowo nie mają powiązania, okazują się później spójną całością. Dziwaczny i pokręcony klimat daje poczucie zupełnej inności filmu. Śliczne postacie. I muzyka. Kompletnie mnie zachwyciła. Soundtrack'i są świetnie dopasowane do tego anime. No, a tutaj przykład:
  • Fabuła: Przez grupę badaczy zostaje opracowana technologia dzięki, której ingerują i wchodzą w sen innych osób. Urządzenie na to pozwalające nazwano "DC mini". Wykorzystują je w nowej metodzie psychoterapii. Diagnozują i leczą podświadome lęki i myśli. Jedną z osób zajmujących się tą działalnością jest doktor Atsuko Chiba. Pojawia się ona w snach chorych jako swoje alter ego czyli Paprika. Akcja rozpoczyna się kiedy doktor Chiba pomaga detektywowi. Wracając do swojego laboratorium spotyka ona otyłego wynalazcę urządzenia i dowiaduje się, że trzy prototypowe egzemplarze zniknęły. Jak się okazuje złodziej może ingerować w umysły innych podsyłając im obrazy snów. Jego ofiarą pada doktor Schima. Atsuko za zadanie otrzymuje odnalezienie sprawcy i powstrzymanie go przed dalszym działaniem.
Myślę, że zachęciłam Was do poświęcenia trochę ponad godziny na obejrzenie tego cudownego materiału. 

Dziś trzy konkursowe prace.



Miało być więcej steampunk'a i mam tego pełną świadomość. Specjalizuję sie jednak w modelinowych wypiekach i po kilkunastu próbach ulepienia czegoś w tym właśnie stylu poddałam się. Żółwik zajął mi ogromna ilość czasu jednak myślę, że było to nowe i bardzo przyjemne doświadczenie. Tu rzucam link do mojego filmiku *Klik* i z ogromną dozą czułości proszę Was o dawanie łapek w gorę :3

A tak zupełnie z innej beczki jak pewnie zauważyliście zmienił się wygląd bloga. Wreszcie jestem z niego zadowolona ;D

Do kolejnego ^^

11 kwietnia 2014

Recenzja- podejście pierwsze


Cześć.!
Mi chyba nie można ufać co do terminów. Co gorsza ja sama nie mogę sobie zaufać. Przez ostatnie dni nie działo się nic ciekawego. To znaczy według mnie było okropnie nudno. Trzy dni rekolekcji już za mną. Ksiądz Ekspedykt <mam nadzieje, że nie pomyliłam imienia> rozkręcał mszę i to w niesamowity sposób. Można było spać na stojąco. Chciałam się trochę udzielić i miałam nieść dary. Oczywiście nic z tego nie wyszło, bo źle się poczułam i nigdzie nie poszła. Teraz siedzę w domu chora. Czuję się jak wylinka jakiegoś jaszczura. 

Obejrzałam przed chwilą anime. Popłakałam się jak zwykle. To takie przyjemne płakać przez fabułę <tym razem pozytywną> filmu ^^ Nie wiedzieć czemu mam ogromna ochotę napisać recenzję tego właśnie cudnego anime. To właśnie przez takie bzdurki nie ma mnie tu.

  • Tytuł:  Sprinted away: W krainie bogów
  • Ocena: 10/10
  • Odczucie: Jest to jedno z najwspanialszych anime jakie widziałam. Bardzo podobała mi się akcja. Wciąga oglądającego niczym wir wodny. Kreska jaką narysowane są postacie jest przyjemna dla oka. Szczerze mówiąc wszystko mi się podobało: fabuła, bohaterowie, kreska. Całość ma w sobie czar i urok, który mocno oddziałuje na widza. Z całego serca polecam je miłośnikom romansu, akcji i magii.
  • Fabuła: Dziesięcioletnia dziewczynka o imieniu Chihiro przeprowadza się do nowego miasta wraz z rodzicami. Przypadkowo gubią oni trasę i znajdują tajemniczą budowlę, a raczej coś co jest korytarzem. Pomimo protestów dziewczynki decydują się oni przejść na drugą stronę bramy. Odnajdują jakby opuszczone miasteczko. Pełne jest ono restauracji lecz prawie wszystkie prócz jednej są zamknięte. Rodzice Chihiro objadają się smakołykami, a ona sama rozgląda się po miasteczku. Zaczyna się ściemniać. Okazuję się wtedy, że nie jest to zwykle miejsce. Odkrywa ona, iż jej rodzice zamienili się w świnie. Od tego momentu Chihiro musi pokonać wiele przeciwności los, uratować rodziców, a także stawić czoła wyborom jakie będą miały ogromne znaczenie w jej dalszym życiu. Na szczęście znajduje ona pomoc w Haku, a także nowych przyjaciołach. Przeżywa przygodę pełną zjaw, demonów, bogów, miłości i smutku.

Dziś wrzucam tylko dwie prace, ponieważ światło sprawiło, że reszta zdjęć wygląda mówiąc delikatnie- źle ;3


Buziaki. Jutro myślę, że napiszę kolejną recenzję. Anime samo się przecież nie oceni ;D

3 kwietnia 2014

Materiały z Radomska i kilka innych spraw

Czeeeść !
Tak to jest zaufać Arbuzowi. jak zwykle kilkugodzinny poślizg. Dalej mój komputerek nie wykrywał plików, ale na szczęście genialny google+ zrobił kopię zapasową. Dzięki Ci o Wielki Władco Google +. No więc macie tu kilka ujęć z otwarcia galerii w Radomsku. Ułożone chronologicznie od przejażdżki autem do Radomska ;D



Zdjęcia? Jakie zdjęcia?!






Jak już mówiłam było bardzo przyjemnie. Szczególnie przy zdjęciach z postaciami z bajek :) Batman, z którym również mam zdjęcie<jest tak złej jakości, że nie wstawiam> okazał się panią Batman. Najwyraźniej odkryłyśmy jego prawdziwą tożsamość ;D

Nie zapomnę tego głupiego uczucia kiedy śpiewali inną piosenkę niż "Bałkanica" i prawie nikt nie znał tekstu. Bezcenne jest zobaczyć coś takiego. Najpierw wszyscy tańczą, śpiewają i skaczą, a poźniej jakby ktoś zamienił widownię. Cisza, kilka osób podryguje. Przyznaję się bez bicia: również znam tylko "Bałkanicę" ;)

Plus do tego postanowiłam wziąć udział w konkursie z okazji 1000 widzów pewnej youtuberki. Muszę wykonać trzy prace na podstawie jej poradników. Są one bardzo ciężkie. To znaczy są takie dla mnie, gdyż nigdy wcześniej nie robiłam nic w stylu, który przedstawiają. Staram się jak mogę ale czasu dalej brakuje. Mam już 1/3 pracy. Może jutro przyniosę tu jakieś zdjęcia ^^

Tymczasem kilka moich koralikowych wyrobów ;3




A w następnym poście o przedstawieniu i może skombinuję jakiś tutorial na coś koralikowego.

Do następnego :)

1 kwietnia 2014

Że co, że mnie nie ma?- O tym co się ze mną działo

Ależ jestem. I powracam, znowu. Tak, blog praktycznie umarł. Nie cieszy mnie to i to chyba oczywiste. Wiem, moja wina. Nie miałam czasu i chęci. Te kilkanaście dni przeleciało mi przez palce, a ja nawet tego nie zauważyłam. Do tego ten ogrom kartkówek. Wyobraźcie sobie 2-3 kartkówki w ciągu jednego dnia. Oczywiście z lekcji na lekcje. Wymiguję się i wymiguję. Trzeba też przyznać- nie chciało mi się. Wolałam oglądać anime niż być tutaj. Nie wiem czym jest spowodowany obecny zastój artystyczno-psychiczno-społeczny. Nie robię nic od prawie dwóch tygodni. Czuję jak ulatnia się ze mnie cały optymizm. Postanowiłam więc, że nie pozwolę umrzeć mojej artystycznej i ciapowatej duszyczce.

Od jutra z ręką na sercu obiecuję, że ustawię sobie budzik na 17 i będę wrzucać co najmniej jednego posta dziennie. Dzis spóźnienie, ponieważ biorę udział w konkursie i zaczęłam przygotowania. Więcej o nim dowiecie się jutro bądź trochę później.

Przejdźmy teraz do normalnej, optymistycznej części posta ;) 
Byłam sobie ostatnio na otwarciu galerii. Mianowicie w Radomsku. Na sklepach zawiodłam się ogromnie bo nie było w czym wybierać, ale sama impreza była całkiem przyjemna. Grało kilka z tego co się orientuję lokalnych zespołów, były ognisto-gimnastyczne pokazy, można było spotkać Kubusia Puchatka, Kłapouchego, Tygryska, Batmana i jeszcze kilka bardzo ciekawych postaci. Nie zabrakło również malowania twarzy i balonowych zwierzątek. Oczywiście na malowanie sobie nie pozwoliłam, ale chcąc poczuć trochę dziecięcej atmosfery poprosiłam o balonowego króliczka. No i gość specjalny- Piersi. Wszyscy znamy ich z utworu "Bałkanica" i w sumie było to bardzo widoczne podczas koncertu. Pierwsza piosenka- wszyscy się bawią w najlepsze, kolejna- nikt nie wie co śpiewać. Oczywiście mam dla Was materiały, ale dostarczę je dopiero jutro, gdyż teraz mój ukochany komputer nie może wykryć pliku ;c


Jak już ostatnio mówiłam zajęłam się inną dziedziną "lepienia". Tym razem z koralików. To pierwsze moje spotkanie z nimi. Już kiedyś widziałam z prace właśnie z nimi i już od dawna planowałam ich zakup, ale dopiero tydzień czy dwa tygodnie temu znalazłam je w sklepie.






A już jutro około 17 nowa dawka artystycznych emocji. Ahahha. Zapowiedź niczym zawodowy komentator ;D

Do jutra ;3